Wpis 2020-12-17, 21:15
Czuje wszedzie jej zapach, ten swąd dochodzi z ogłoszenia w gazecie o wypadku drogowym, we wspomnieniu na Fb, gdzie znajoma upamiętnia rocznicę śmierci męża. Ona jest wszędzie, widzę jej kontury kiedy patrzę w niebo. Jest piękna, niedościgniona i prosta. Tylko droga aby do niej dotrzeć jest skomplikowana, wymaga poświęceń. Problem polega na tym, że to nie miłość do siebie samej mnie tu trzyma, lecz miłość do bliźniego. Nienawidze tej miłości, która odbiera mi wolność, nie pozwala realizować planów. I kto mówił, że miłość to rzecz święta